Gdyby żył mój pradziadek Czesław Bednarczyk, obchodziłby dzisiaj urodziny. Na torcie urodzinowym paliłoby się 128 świeczek. Wielki to musiałby być tort! Cóż, Dziadka już nie ma wśród nas ale żyją jeszcze jego bliscy, którzy dobrze go pamiętają. Dzisiaj krótka wzmianka na temat tej nietuzinkowej postaci, której przyszło żyć i pracować w ciekawych ale zarazem trudnych czasach.
Czesław BEDNARCZYK urodził się w Radomicku 5 lipca 1889 roku w rodzinie Szczepana Bednarczyka i Anastazji Skorupińskiej. Ojciec Czesława zajmował się w tym czasie kupiectwem, obwoźnym handlem różnorakimi towarami. Matka Anastazja czuwała nad domem i licznym rodzeństwem Czesława. Mój Dziadek w młodości pracował jako kowal w dłużyńskiej fabryce maszyn rolniczych należącej do Józefa Nitschego. Po wybuchu I wojny światowej służył w szeregach pruskiego wojska na froncie wschodnim. W 1917 roku pod Stanisławowem dostał się do rosyjskiej niewoli, z której powrócił w styczniu 1919 roku. Natychmiast zajął się podupadłym gospodarstwem. Szybko zjednywał sobie sąsiadów, którzy przez wiele następnych lat wysuwali go na stanowisko sołtysa. Czesław Bednarczyk był prawdziwym społecznikiem, niespokojną duszą ciągle szukającą zajęcia. Jeszcze przed wybuchem I wojny światowej zaszczepił wśród mieszkańców wsi Dłużyna miłość do teatru. Reżyserował spektakle, w których każdy z mieszkańców wsi mógł poczuć się jak prawdziwy aktor. Tą działalność kulturalną prowadził także po odzyskaniu niepodległości a nawet w Polsce Ludowej. Pisząc bloga poświęciłem Czesławowi Bednarczykowi mnóstwo miejsca. Zachęcam, aby w tym szczególnym dla jego pamięci dniu przypomnieć sobie niektóre fakty z jego życia. Mam nadzieję, że przydatne okażą się linki postów o Czesławie, które zamieściłem poniżej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz