czwartek, 28 lutego 2013

Tajemnica Marianny

Marianna Chudzik, siostra Franciszki i Kamilli. Po raz pierwszy pisałem o niej  w poście pt "Siostry dwie". Uporządkujmy więc informacje, które posiadam. 

Marianna Chudzik była pierwszym dzieckiem Tomasza Chudzika i jego żony Katarzyny z Alejziaków. Urodziła się w 1869 roku w jednej z wsi leżącej w parafii Wągłczew. Chudzikowie mieszkali na tych terenach od 1868 do przynajmniej 1872 roku. Następna trójka ich dzieci: Franciszka, Klemens oraz Kamilla przyszła na świat w odległym od Wągłczewa o 5 km Józefowie. Brak mi namacalnego dowodu na to co dzisiaj wiem, ale zdaje się że idę w dobrym kierunku.
Po raz pierwszy na ślad Marianny trafiłem w liście Jadwigi, która jako pierwsza naszkicowała mi prawdopodobnych potomków Tomasza Chudzika. Marianna występuje w nim jako Maria Ochlast. Oto fragment tego listu:


Pierwszym naturalnym odruchem jaki miałem po przeczytaniu tego listu była chęć jak najszybszego skontaktowania się z rodziną Ochlast. Dowiedziałem się, że potomkowie Marianny żyją dziś w Radomiu. Udało mi się ich odnaleźć i nawet nawiązałem z kimś kontakt telefoniczny. Niestety rozmowa przebiegała w szorstkiej atmosferze. Dano mi do zrozumienia, żebym więcej nie dzwonił. Uszanowałem to. 

Po raz drugi na ślad Marianny natknąłem się w 2012 r. przeglądając akta z parafii Najświętszej Marii Panny w Łodzi. Odnalazłem tam akt urodzenia Józefy Chudzik urodzonej dnia 15 grudnia 1895 roku. Oto on a poniżej jego tłumaczenie:

                                                                 Akt urodzenia Józefy Chudzik - Łódź 1895 r.

Nr 3633. Łódź. Chudzik Józefa
Działo się w mieście Łodzi dnia trzeciego (piętnastego) grudnia tysiąc osiemset dziewięćdziesiątego piątego roku o godzinie czwartej po południu. Stawiła się Józefa Seliga, żona robotnika dniówkowego, obecna przy porodzie, z Łodzi, w obecności Wojciecha Seliga i Wincentego Kieras, obu pełnoletnich robotników z Łodzi, i okazała nam dziecię płci żeńskiej, tutaj urodzone, pierwszego (trzynastego) grudnia tego roku o godzinie dwunastej w południe z niezamężnej Marianny Chudzik, lat dwadzieścia sześć. Dziecięciu temu przy chrzcie świętym odprawionym w dniu dzisiejszym, nadano imię Józefa, a rodzicami chrzestnymi jego byli: Wojciech Seliga i Teofil (!) Ślesarek. Akt ten oświadczającej i świadkom przeczytany.

Z tego aktu właściwie nic szczególnego dla mnie nie wynikało. W tym czasie Chudzików było setki w samej Łodzi. Poza tym w akcie nie podano rodziców matki ani skąd pochodziła. Postanowiłem jednak śledzić losy małej Józefy i oto natknąłem się na akt śmierci pewnej Józefy Chudzik spisany kilka miesięcy później przez proboszcza parafii Charłupia Wielka. To dało mi do myślenia. Tym bardziej, że z tego co ustaliłem w Charłupii  mieszkali tylko jedni Chudzikowie. 

Akt zgonu Józefy Chudzik Charłupia Wielka 1896 r.

 20. Gęsówka
Działo się we wsi Charłupia Wielka dwudziestego czwartego kwietnia (szóstego maja) tysiąc osiemset dziewięćdziesiątego szóstego roku o godzinie dziesiątej rano. Stawili się Tomasz Chudzik, lat pięćdziesiąt dwa, i Józef Badowski, lat trzydzieści, obydwaj koloniści zamieszkali w kolonii Gęsówka, i oświadczyli, że dwudziestego drugiego kwietnia (czwartego maja) bieżącego roku o godzinie drugiej po południu zmarła w kolonii Gęsówka Józefa Chudzik, dziecię czteromiesięczne, córka Marianny Chudzik, panny niezamężnej, urodzona w mieście Łodzi, zamieszkała przy matce w kolonii Gęsówka. Po naocznym przekonaniu się o zgonie Józefy Chudzik, akt ten obecnym świadkom przeczytany, wobec ich niepiśmienności przez Nas tylko podpisany.
Proboszcz Parafii Charłupia Wielka, Ks. [podpis nieczytelny]

 Dysponując tymi dwoma dokumentami nabrałem pewności, że Marianna Chudzik z Łodzi to ta sama, która opłakiwała śmierć Józefy w Gęsówce. Zbyt dużo zbiegów okoliczności - musiała więc być córką Tomasza i Katarzyny.

Nie znam dalszych losów Marianny. Już wiem, że trudno będzie mi je ustalić. Zakładam, że na stałe związała się z Łodzią, podobnie jak jej młodsza siostra Franciszka. Szukam ją w parafii NMP w Łodzi ale na razie bez skutku. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz