Pierwsze
dorożki w Łodzi pojawiły się w 1840 r. Ówczesny burmistrz
Tangerman, wydając koncesje dla dorożkarzy posłużył się przepisami
obowiązującymi w Warszawie, która znacznie wcześniej bo już w roku 1798
wprowadziła do komunikacji miejskiej ten typ pojazdów.
Przepisy
zobowiązywały przede wszystkim do uprzejmego traktowanie pasażerów,
zakazywały brania napiwków i… przewożenia zmarłych na cmentarz. Nadto
przewoźnicy musieli mieć stosowny schludny strój złożony z żółtej
liberii, białej koszuli z błękitnym kołnierzem i mankietami, na głowie
nosić cylinder lub czapkę z błękitną obwódką, a na plecach przyczepiali
sobie blaszaną tarczę z numerem rejestracyjnym pojazdu.
Dorożkarstwo
bardzo prężnie się rozwijało i z czasem wprowadzono, ku wygodzie
pasażerów, podział na klasy. I tak dorożki I-ej klasy były dwukonne,
mogły zabrać 4 pasażerów i nakryte były uchylną budą tzw. „fordeklem.
Dorożki II-ej klasy były jednokonne, ale wyposażone były w skórzane
fartuchy do okrywania pasażerów, bowiem w pierwszych latach dorożki nie
posiadały błotników na koła. Przy czym kursowały głównie dorożki II-ej
klasy, gdyż dorożkarzowi nie opłacało się utrzymywać pary koni, skoro
mógł po prostu upchnąć w niej 4 pasażerów i do tego np. z dziećmi na
kolanach. Do początku XX wieku dorożka nie była pojazdem który można
było przywołać machnięciem ręki.
Lata
międzywojenne były okresem, kiedy ilość dorożek konnych w Łodzi
przekroczyła dwa tysiące. Powiedzenie z tego okresu: „on ma dorożkę”
oznaczało, że temu człowiekowi dobrze się powodzi. Właściciel konia i
dorożki zarabiał nierzadko powyżej 50 zł dziennie, co wobec niskich cen
paszy czyniło ten zawód godnym pozazdroszczenia. Przypomnę, że średnia
zarobków w Łodzi w latach 30
wynosiła: robotnika 230 zł, pracownika umysłowego 350-400 zł. Jako
ciekawostkę podam, że poseł na sejm zarabiał w tym czasie 1500 zł a
senator 1800 zł. Wynika z tego, że „wybrańcom ludu” zapewniano zawsze
godziwe apanaże. Dla
porównania ceny artykułów żywnościowych w 1935 r. wynosiły: 1 kg chleba
23 grosze, mięsa 1,34 zł, ziemniaków 70 groszy, cukru 1,25 zł, zaś
dzienny koszt utrzymania przeciętnej 4-osobowej rodziny to 4,80 zł.
- źródło: www. http://boguslav.blog.onet.pl
Łódzcy dorożkarze z pocz. XX w |
Jeśli tak było, to raczej rodzina Kucharskich żyła spokojnie i bez większych problemów mogła utrzymać nie tylko siebie ale i konia z dorożką.
Kucharscy zamieszkali w Łodzi przy ul Skierniewickiej 12 być może własnie w tej kamienicy:
Kamienica przy ul. Skierniewickiej 12 w Łodzi |
Rodzina Kucharskich doczekała się czterech córek. Były to Weronika, Maria, Józefa i Leokadia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz