1 maja 2015 roku odbyłem sentymentalno-genealogiczną podróż do Wąbrzeźna, rodzinnego miasta mojego ojca. Ostatni raz chodziłem po ulicach tego sympatycznego miasteczka w lipcu 1984 roku. Od tamtego czasu minęło więc ponad 30 lat! ! Czas bezlitośnie pozacierał z mojej pamięci wspomnienia z lat dzieciństwa. A szkoda, bo dzisiaj z pewnością mógłbym powiedzieć: Ależ tu się zmieniło! A tak? No cóż, pamiętam rynek z charakterystycznymi żeliwnymi jaszczurkami, na których kiedyś sadzał mnie ojciec, a także okolice Jeziora Zamkowego z plażą i trochę zaniedbanymi ruinami średniowiecznego Zamku Biskupów Chełmińskich. Niewiele tego ale zawsze coś :)
|
Fontanna na rynku w Wąbrzeźnie |
|
Ruiny Zamku Biskupów Chełmińskich |
Pod względem genealogii okolice Wąbrzeźna to wciąż niezapisana karta, taka genealogiczna tabula raza. Aby poznać historię rodziny, której korzenie wywodzą się z tych okolic, należy odwiedzić przede wszystkim Archiwa Państwowe i Diecezjalne w Toruniu. Nie zawiedziemy się również gdy odwiedzimy pracowników tutejszego Urzędu Stanu Cywilnego, z bardzo pomocną Panią Kierownik USC na czele. Dzięki jej przychylności, miałem okazję poznać trochę ciekawych faktów z życia rodzin Błaszkiewiczów i Lemanowiczów, o których będę miał przyjemność niedługo napisać. Muszę w tym miejscu jednak wspomnieć o tym, że ostatnio pojawiła się szansa na udostępnienie szerokiemu gronu miłośników genealogii akt parafii Wąbrzeźno w internecie. Mam na myśli projekt realizowany wspólnie przez Archiwum Państwowe w Toruniu oraz
Archiwum Państwowe w Bydgoszczy, współfinansowany ze środków
pochodzących z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach
Regionalnego Programu Operacyjnego województwa kujawsko-pomorskiego na
lata 2007-2013. Dzięki niemu, z roku na rok przybywać będzie w sieci skanów dokumentów metrykalnych z Wąbrzeźna i okolicznych miejscowości.
Spacerując po zakątkach Wąbrzeźna odwiedziłem miejsce dla Lemanowiczów szczególne. To pomnik ku czci poległym i pomordowanym podczas II wojny światowej obywatelom tego miasta. Ich nazwiska zostały wygrawerowane na kilku płytach okalających konstrukcję obelisku. Na pomniku umieszczono również imię i nazwisko członków rodziny Lemanowicz. Są to Kazimierz Lemanowicz oraz Wacław Lemanowicz. Kazimierz Lemanowicz /1900-?/ był bratem mojego dziadka Franciszka. Zginął gdzieś na froncie w 1943 roku. Niestety miejsce jego śmierci pozostaje nieznane. Wacław Lemanowicz ur. 22.06.1924 roku był synem Bronisławy Lemanowicz sikostry mojego dziadka Franciszka. Służył w 9 Batalionie strzelców Flamandzkich 1 Brygadzie Pancernej gen. Maczka. Zginął w Holandii w dniu 29 października 1944 roku. Pochowano go na polskim cmentarzu w mieście Breda w Holandii.
|
źródło: www.polishwargraves.nl/ | | |
|
Pomnik Poległym i Pomordowanym 1939-1945 |
Pisałem jakiś czas temu o rodzicach mojego ojca Franciszku i Gertrudzie Lemanowicz. W poście pt.
Było po kądzieli, dziś będzie po mieczu podjąłem się próby przedstawienia skromnej wiedzy dotyczącej moich przodków z Wąbrzeźna i okolicznych wiosek. Dzisiaj będę kontynuował ten wywód, przedstawiając w krótkim tekście pochodzenie rodziców mojej Babci Gertrudy Lemanowicz z domu Błaszkiewicz.
Ojciec
Gertrudy, Jan Błaszkiewicz, urodził się w rodzinie robotniczej w dniu 08.01.1885 roku w Wałyczu, wiosce leżącej kilka kilometrów na południowy-wschód od Wąbrzeźna. Był synem pracownika tutejszej gorzelni Walentego Błaszkiewicza i Wiktorii z Derkowskich. W młodości Jan Błaszkiewicz pracował we wsi Otoruda, na terenie gminy Kowalewo Pomorskie, zapewne jako robotnik rolny. Tutaj poznał przyszłą żonę, starszą od siebie o 4 lata Franciszkę Nurkowską. Franciszka Nurkowska urodziła się we wsi Jaworze
04 sierpnia 1881 roku w rodzinie robotnika Filipa Nurkowskiego i jego żony Anny z domu Buczkowska. Ślub moich pradziadków odbył się 23 czerwca 1905 roku w kościele
pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zieleniu, niedaleko Wąbrzeźna.
|
Fragment aktu małżeństwa Jana Błaszkiewicza z Franciszką z Nurkowskich 1905 r. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz