Właśnie się zorientowałem, że już dawno moje poszukiwania wyszły poza nazwisko Chudzik i Zakręt. Taka jest kolej rzeczy w badaniach genealogicznych. Drugą rzeczą z której zacząłem sobie zdawać sprawę to fakt, że można mieć kilku a nawet kilkunastu dziadków z przedrostkiem "pra", w dodatku w tzw. prostej linii. To oczywiście ciekawostka, która na niektórych nie zrobi żadnego wrażenia. Ja jednak uważam, że podejmując się zbierania informacji o dziejach rodziny nie sposób ich pominąć. Dzisiaj coś o rodzinie GOŁDYN. Na początku wyjaśnię tylko etymologię tego nazwiska. Nazwisko Gołdyn / w XVIII i XIX w częściej GAŁDYN/ pojawiło się na ziemi ostrzeszowskiej prawdopodobnie wraz z powstawaniem na niej tzw. pustkowi w XVII w. Wyobrażam to sobie w ten sposób, że oto w okolicach dzisiejszego Czajkowa i Kraszewic osiedlają się chłopi, którzy nadają początek późniejszym wsiom. Tak właśnie mogło być w przypadku chłopa o nazwisku Gałdyn, który dał początek swojemu rodowi. Miejsce w którym sie osiedlił było zwane na początku XIX w Pustkowiem Gałdyny.
Położenie Pustkowia Gołdyny. Pocz. XIXw |
Na próżno szukać na współczesnej mapie tego miejsca. Według mnie obecnie znajduje się tam dobrze znana Zakrętom wieś Michałów.
Pamiętam z dzieciństwa, że nazwisko Gołdyn przewijało sie tu i ówdzie. Mówiono: "Gołdynka to, Gołdynka tamto..." :) Oczywiście w Piotrowicach. Wtedy nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, że rodziny Zakrętów i Gołdynów są ze sobą spokrewnione od 02 lutego 1819 roku. /2013 - 1819 = 194 lata/
02 lutego 2019 roku został zawarty w kościele parafialnym w Kraszewicach związek małżeński pomiędzy Wojciechem Zakrętem a Marianna Gołdynówną, córką Adama Gołdyna z Pustkowia Gołdyny. O tym wydarzeniu pisałem obszerniej w tym miejscu. Marianna Gołdynówna przyjmując nazwisko po mężu stała się zarazem moją 4 x prababką.
W tym miejscu chciałbym jednak opowiedzieć o dziadku Marianny Zakręt, moim 6x pradziadku Walentym Gołdynie / 1739-1819 /. Był prawdopodobnie bezpośrednim potomkiem założycieli Pustkowia Gołdyny. Dlaczego to właśnie on przykuł moją uwagę? Otóż pamięć o nim zachowała się w przekazach i dokumentach archiwalnych jako o człowieku, któremu na sercu leżało dobro innych ludzi a nade wszystko poszanowanie własnej godności. W swoim długim jak na tamte lata życiu / dożył 80 lat / dał temu wyraz zapewne nie raz. Do historii jednak mój Pradziad przeszedł za sprawą wydarzeń z 1789 roku. Wówczas to na opisywanych przeze mnie terenach doszło do chłopskiego buntu przeciwko pańszczyźnianemu wyzyskowi. Na czele grupy niezadowolonych chłopów oprócz Walentego Gołdyna stanęli jeszcze Jan Wojtasik, chłop z Kuźnicy Grabowskiej oraz Jan Pawlik, gospodarz z Kraszewic. Bunt rozniósł się szerokim echem po okolicznych wsiach i pustkowiach. Jego skutkiem było zaprzestanie przez jego uczestników płacenia staroście grabowskiemu księciu Radziwiłłowi czynszów i innych należności z tytułu pańszczyzny. Spór chłopski ze starostą grabowskim trwał 3 lata. W 1792 do Kraszewic przysłano przedstawicieli ówczesnych władz królewskich, którzy po zapoznaniu się ze sprawą, jednoznacznie i ostatecznie określili ciężary i daniny jakie winni chłopi płacić na rzecz starosty grabowskiego. Wkrótce też sprawę uznano za zamkniętą a chłopi zostali zmuszeniu do zaprzestania buntu.