wtorek, 18 lutego 2014

Bednarz z Radomicka



Analizując dzieje własnej rodziny nie sposób nie pochylić się nad poszczególnymi nazwiskami, które noszą jej członkowie. Historia pochodzenia nazwisk jest na tyle ciekawa i pasjonująca, że już od dziesięcioleci zajmuje głowy nie tylko genealogów – amatorów ale również osoby z tytułami naukowymi. Gdy mówimy o genezie konkretnego nazwiska używamy terminu etymologia. Nazwisko, to coś czego sobie nie wybieramy. Tym samym właściwie nie mamy wpływu na to jakie nosimy. Oczywiście, że w świetle współczesnego prawa  zawsze można nazwisko zmienić. Wystarczy tylko, że udowodnimy uzasadnioną potrzebę takiej zmiany. Jednak chętnych do tak radykalnych urzędniczych posunięć wcale nie ma wielu. Zazwyczaj utożsamiamy się ze swoim nazwiskiem, nawet wówczas gdy za bardzo nam się ono nie podoba. Tolerujemy je również wtedy, kiedy innym wydaje się ono zabawne lub co najmniej dziwaczne

Proces kształtowania się obecnie używanych nazwisk rozpoczął się na ziemiach polskich już w późnym średniowieczu a zakończył się w połowie XIX wieku. Różnie to przebiegało w różnych regionach naszego kraju.  Było to uwarunkowane sytuacją geospołeczną jaka występowała w poszczególnych zaborach. Mechanizm jednak był zawsze bardzo podobny. Nikt nie siedział na urzędniczym stołku i nie wymyślał nazwisk. Nazwiska powstawały za społecznym przyzwoleniem. W swojej pierwotnej i najwcześniejszej formie charakteryzowały mieszkańca danej społeczności. Opisywały go w tak czytelny dla wszystkich sposób, że mówiąc „Jan młynarz” wiadomo było o kogo chodzi. Zazwyczaj chodziło o Jana, który był młynarzem i mieszkał na uboczu wsi, gdzie zwykle stawiano młyny. No dobrze, a jeśli biedny chłopina był zwykłym parobkiem i nie mógł cieszyć się nawet najmniejszym majątkiem? Cóż, wówczas miał szansę, że lokalna społeczność opisze go jako Józefa chudego /bo był marnej postury/ albo Wacława kulawego /bo ktoś w młodości przetrącił mu nogę/ albo Szczepana świniarza /bo zazwyczaj najmuje się do pasania świń/. 

W Wielkopolsce i w Polsce centralnej nazwiska chłopów sięgają zwykle połowy XVII wieku. Przekonałem się o tym gdy zajmowałem się pochodzeniem rodziny Chudzik. Udało mi się ustalić przodków, którzy nosili nazwisko Chudzik już w latach 70 XVII wieku. Ojcem Józefa Chudzika ur. ok. 1756 roku był Jan – ale czy również Chudzik? Tego niestety już nie wiem. Najstarszy znany mi przodek z rodziny Zakrętów to Wojciech Zakręt. Urodził się ok 1775 w jednej z wsi  parafii Grabów nad Prosną. Czy jego ojciec nazywał się już Zakręt? Tego również jeszcze nie wiem. W tym miejscu nasuwa się naturalnie pytanie o etymologię tych dwóch nazwisk. Nie wydają się być pochodzenia szlacheckiego – to pewne :) Drugi pewnik jest taki, że nazwisko Chudzik, jakby nie było pisane, po raz pierwszy użyte opisywało kogoś kto zwyczajnie był…chudy, wątły, może nawet chorowity. Nazwisko Zakręt opisywało jakiegoś mieszkańca wsi, który mieszkał w chałupie tuż za zakrętem lub na samym zakręcie drogi. A może przed? Kto wie. 

Niestety może się zdarzyć, że na którymś etapie poszukiwań genealogicznych zamiast nazwiska natrafimy tylko na imię. Prawdopodobieństwo wystąpienia tej niedogodności jest tym większe, im dalej zabrnęliśmy w swoich poszukiwaniach. Właśnie coś takiego mi się przytrafiło z rodziną Bednarczyków. Miałem okazję zapoznać się z fragmentami ciekawej publikacji Janusza Deresiewicza pt: „Materiały do dziejów chłopa Wielkopolskiego XVIII wieku” Dzięki nim dowiedziałem się istotnych informacji na temat XVII wiecznej wsi Radomicko oraz jej mieszkańców. Według mnie Radomicko jest kolebką „moich” Bednarczyków tak więc właśnie na kartach historii tej wsi powinienem szukać swoich przodków. W książce Janusza Deresiewicza  pod poz. 44 znajdujemy spisany w oryginale inwentarz dóbr sporządzony z okazji nabycia ich /tzn. Radomicko/ przez Krystynę Mielżyńską. Spis dóbr pochodzi z 29 lipca 1754 roku. Opisuje on dość szczegółowo majętność radomicką, zwracając szczególną uwagę na stan techniczny zabudowań dworskich i chłopskich. W spisie tym zamieszczono również wykaz mieszkańców wsi Radomicko. Spodziewałem się, że mieszkańcy będą wykazani według nazwisk. W ten sposób miałem nadzieję, ze znajdę wśród nich przedstawicieli Bednarczyków. Niestety w owym czasie mieszkańcy wsi Radomicko nie posiadali jeszcze oficjalnych nazwisk. Ale wśród nich figuruje ktoś, kto od razu przykuł moją uwagę i rozpalił do czerwoności wyobraźnię. Tym kimś był KRZYSZTOF bednarz. W dokumencie opisano go następująco:


„K r z y s z t o f  bednarz, poddany chałupnik ma chałupę z gruntu złą, w której ledwie mieszkać można. W tej chałupie komin zły, drzwi na zawiasach ze skoblem bez szyny jednej, sień cała zła, chlew zły, stodoła bardzo zła, poszecie ze wszystkim złe, zgoła że generalne pustki. Inwentarz ma swego woła 1, krów 2 i cielę. Robi zaciąg u supra.”


Czyżby Krzysztof bednarz był moim najstarszym przodkiem z linii rodziny Bednarczyków? Nie ulega wszakże wątpliwości, że nazwisko Bednarczyk pochodzi właśnie od osoby zajmującej się bednarstwem. Krzysztof bednarz z Radomicka, lub jego potomkowie musieli w którymś momencie przyjąć oficjalnie nazwisko Bednarczyk. Z dziada pradziada zajmowali się wyrabianiem beczek. Umiejętność ta przechodziła dziedzicznie na każdego następnego męskiego członka rodziny. Podobnie musiało być i w tym przypadku. 

Dwór w Radomicku I poł. XIX w autor: Janusz Stor

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz